Zostało nam 12 lat. Jeśli nie zatrzymamy zmian klimatycznych, czeka nas katastrofa, która uczyni nasze życie na Ziemi trudnym do zniesienia. Nie mamy już czasu i wyboru – swoją cegiełkę do ochrony klimatu musi dołożyć każdy z nas. Ty również. Każdą swoją decyzją możesz pomóc planecie – wystarczy wprowadzić do swojej codzienności podstawy zero waste. Przekonaj się, jak niewiele wysiłku kosztują takie zmiany i ile satysfakcji dają!

Zero waste – co to jest?

Mówią krótko: zero waste = brak odpadów. Ta krótka definicja wymaga jednak sprostowania, ponieważ zero waste często jest mylone z recyklingiem. Ma szersze znaczenie: pod słowem „odpady” kryją się nie tylko te wszystkie śmieci, które zalegają na wysypiskach pod postacią góry plastiku, ale też zużyte sprzęty, zniszczone ubrania czy resztki z obiadów. Zero waste nie jest segregowaniem odpadów, a stylem życia, który polega na tym, aby generować ich możliwie jak najmniej lub jak najwięcej z nich przetwarzać. Składa się na to rozsądne kupowanie, opanowanie zachcianek (czy na pewno potrzebujesz kolejnej pary jeansów?), korzystanie z rzeczy z drugiego obiegu, naprawianie zamiast wyrzucania.

Prekursorką zero waste jest Bea Johnson, mieszkająca w Stanach Francuzka. Po obejrzeniu kilku filmów dokumentalnych o degradacji Ziemi podjęła wyzwanie ograniczenia odpadów, jakie generowała jej rodzina. I odniosła sukces: dziś roczna ilość śmieci, którą produkują Johnsonowie, mieści się w słoiku. Próby, błędy i wskazówki Bea opisała w książce „Pokochaj swój dom. Zero waste home, czyli jak pozbyć się śmieci, a w zamian zyskać szczęście, czas i pieniądze” oraz na swoim blogu.

Zero waste – od czego zacząć?

Zasady zero waste sprowadzają się do jednej nadrzędnej: myśl globalnie, działaj lokalnie. Codzienne decyzje, które podejmujesz przy półce z makaronami, mają większe znaczenie dla świata, niż Ci się wydaje. Jeśli chcesz pomóc planecie, nie musisz przeprowadzać w swoim życiu rewolucji i rezygnować z wygód, jakie daje współczesny świat. Wystarczą niewielkie kroki. W miejscu, w którym się znaleźliśmy – na skraju przepaści, każdy drobiazg zmniejszający ilość odpadów ma znaczenie.

Zrezygnuj z foliówek

To absolutnie pierwszy krok do zero waste. Kiedy wybierasz się do sklepu, zawsze zabieraj ze sobą materiałową torbę na zakupy. A najlepiej zawsze miej ją przy sobie, w torebce czy w kieszeni kurtki. Jeśli jej zapomnisz, zakupy spakuj do kartonu albo ogranicz je tak, aby zmieściły się do torebki czy plecaka, który masz ze sobą.

Zrezygnuj też z cienkich foliowych woreczków, w których waży się warzywa i owoce. Cytrynę, 2 pomidory i 4 marchewki możesz położyć na taśmie luzem, nie potrzebujesz do tego 3 osobnych foliówek. Jeśli musisz zważyć je przed skasowaniem, wydruk z ceną naklej bezpośrednio na skórkę.

Do pakowania kilograma ziemniaków albo garści pistacji świetnie sprawdzają się wielorazowe torebki na warzywa. Nie musisz ich kupować – jeśli masz trochę krawieckiego zacięcia, uszyj je ze starej firanki, kawałka tiulu czy siateczki. Materiał powinien być lekki i przezroczysty, aby nie zwiększał znacząco wagi produktów, a sprzedawca mógł sprawdzić, co znajduje się w środku.

Produkty sypkie pakuj do własnych opakowań

Możesz pójść o krok dalej i zrezygnować nie tylko z foliówek, ale w ogóle z jednorazowych opakowań, kupując makaron, kaszę czy ryż na wagę i pakując od razu do pojemnika do przechowywania. Powoli przybywa sklepów, które oferują taką opcję. Warto ją przemyśleć. Pamiętaj jedynie, aby produkty ważyć na wagach, które da się wytarować – w przeciwnym wypadku zapłacisz też za swój słoik czy puszkę.

Zamień jednorazowe na wielorazowe

Czy uświadamiasz sobie, że kupując produkty jednorazowe, kupujesz… śmieci? Płatki kosmetyczne, baterie, plastikowe sztućce czy tacki do grillowania wyrzucisz od razu po użyciu, a wraz z nimi – nie tylko pieniądze, na które ciężko pracujesz, ale i zasoby Ziemi, których użyto do ich produkcji. Tymczasem każdą z tych rzeczy zastąpisz jej wielorazowym odpowiednikiem. Zamiast płatków kosmetycznych używaj bambusowych (po użyciu możesz je wyprać), zamiast baterii – akumulatorków, a naczynia i sztućce z jednorazowego plastiku zamień na metalowe lub drewniane.

Nie kupuj wody w plastiku

Coraz częściej mówi się o tym, że kupowanie butelkowanej wody nie ma sensu, bo w przeważającej mierze nie płaci się za to, co w butelce, ale za produkcję opakowania, dystrybucję i marketing. Jakość wielu dostępnych w sklepach wód też pozostawia wiele do życzenia – choć producenci określają je jako „mineralne” albo „źródlane”, zawartość minerałów zupełnie tego nie potwierdza.

Zamiast przynosić do domu kolejną zgrzewkę plastiku, który potem zaśmieca lasy i oceany, rozkładając się przez 500 lat, pij wodę prosto z kranu. Tak, z kranu, i to niekoniecznie przeliftrowaną – kranówka w wielu polskich miastach jest dziś nie tylko bezpieczna, ale i smaczna. W znacznej części wodociągów płynie woda średniozmineralizowana, czyli zawierająca całkiem sporo, bo 500 mg substancji mineralnych w litrze, a we wszystkich – przebadana przez sanepid i w 100% zdatna do picia. Z kranówki możesz przygotować też wodę smakową – wystarczy, że do dzbanka wrzucisz dodatki, na przykład świeżą miętę czy zmrożone maliny.

Planuj posiłki

Co ma planowanie posiłków do zero waste? Ano, całkiem sporo. Życie według zasad zero waste to również niemarnowanie jedzenia. Wyrzucona do śmietnika żywność jest bowiem nie tylko stratą pieniędzy, ale i marnowaniem zasobów naturalnych ziemi, przede wszystkim wody (wyliczono, że aby wyprodukować 1 kanapkę z serem, potrzeba jej aż 90 litrów!).

Najlepszym sposobem na to, aby nie dopuścić do wyrzucania jedzenia, jest planowanie wszystkich posiłków: śniadań, obiadów, kolacji i przekąsek. Dzięki temu możesz spisać precyzyjną listę zakupów. Podczas wizyty w sklepie nie skusisz się na produkty, których nie potrzebujesz, ani nie kupisz za dużo. Pomyśl, jaka to oszczędność pieniędzy!

Masz wrażenie, że nasze babcie byłyby mistrzami zero waste? Nie mylisz się. Dawniej tak właśnie się żyło. Zero waste jest powrotem do korzeni. I jedyną słuszną drogą, jeśli nie chcemy, aby nasze dzieci i wnuki żyły na dogorywającej planecie.

Wchodzisz w to? Więcej o tym, jak żyć zero waste, już niedługo na blogu home-sklep.pl.

Źródło zdjęć: home-sklep.pl, unsplash.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj